Swetry lopapeysa są wizytówką Islandii. W 100% naturalne, ciepłe, przewiewne i zarazem wodoodporne (!), uwielbiane są nie tylko przez mieszkańców wyspy, ale również przez przyjezdnych i turystów. Lopapeysa jest najczęściej kupowaną pamiątką z Islandii, znaną na całym świecie. Jak każdy dobry produkt, również swetry „Lopi” narażone są na nieuczciwą konkurencję. Niedawno zrobiło się głośno o fali tanich, chińskich i tajwańskich podróbek (czytaj więcej…), które zalewają markety i psują reputację islandzkich rękodzieł. Nie zagłębiając się w narodowe sympatie czy antypatie, obiektywnie trzeba przyznać, że wszędzie na świecie można sobie „udziergać” sweter ze wzorkiem i nawet go sprzedać. Jak zatem rozpoznać oryginalnego, islandzkiego lopapeysa?
- Po pierwsze, jest wykonany z unikatowej włóczki „Lopi”, która charakteryzuje się luźnym splotem (nieprzędzona) i lekko napuszonymi, sterczącymi włóknami. W nowym swetrze, pojedyncze włókna, sporadycznie się odrywają, co przypomina leniącego się psa, a raczej owcę… po głębszej analizie zdaje się to być jak najbardziej uzasadnione – islandzkie owce się lenią na wiele sposobów Więcej o wełnie można przeczytać w artykule „Niezwykłe owce” lub w naszym Glosariuszu.
- Bardziej dociekliwi mogą zrobić próbę ognia: naturalna wełna się nie pali (!) – jedynie przypieka. Po odsunięciu źródła ognia – gaśnie. W zapachu takiej przypalenizny można odnaleźć nutę pieczonych ziemniaków, pod warunkiem, że się je przed chwilą wyjmowało z ogniska owłosioną ręką Popularne włóczki z domieszką akrylu lub innych chemikaliów, palą się jak woreczki foliowe, szczelnie przy tym oklejając to na czym się znajdują. To jest poważny argument za używaniem 100% naturalnej, niepalnej wełny, takiej jak wełna „lopi” (zwłaszcza jeśli jest się strażakiem).
- Przód i tył swetra są dokładnie takie same. Nie musimy się martwić, że ubierzemy go na odwrót. Problem pojawia się jednak przy wyborze prawej i lewej lub jak kto woli wewnętrznej i zewnętrznej powierzchni Dla jasności: na zewnątrz widać ładny powtarzający się wzór, a od środka paski różnokolorowej wełny.
- Swetry lopi nie mają szwów, tzn mają, ale są to tzw. „szwy niewidzialne” i to tylko pod pachami. Cała reszta, wraz z karczkiem i ściągaczami jest wykonana techniką „na okrągło”.
- Dolne i górne wykończenie swetra oraz ściągacze rękawów mają szerokość ok 4-5 cm i wykonane są techniką „jeden na jeden” (można to zaobserwować na powyższych zdjęciach). Reszta robiona jest ściegiem „pończoszniczym„.
- Lopapeysa zdobiony jest zazwyczaj powtarzalnym, symbolicznym motywem wokół ramion (karczku) i ewentualnie nad ściągaczami rękawów oraz na dole, u podstawy swetra.
- Sploty, czyli oczka islandzkiego swetra są nieco luźniejsze, co jest spowodowane szczególną charakterystyką włóczki. Znajdą się też drobne niedoskonałości i nieregularności świadczące o ręcznej robocie na drutach.
- Swetry lopapeysa pachną islandzkimi łąkami! A jak popada to islandzkimi owcami " class="wp-smiley" style="height: 1em; max-height: 1em;" />" class="wp-smiley" style="height: 1em; max-height: 1em;" /> Generalnie są bardzo odporne na przyswajanie obcych zapachów, więc nawet po wieloletnim używaniu, dobrze wyszkolony pies odnalazł by farmę z której sweter pochodzi " class="wp-smiley" style="height: 1em; max-height: 1em;" />" class="wp-smiley" style="height: 1em; max-height: 1em;" /> Pragnę jednak wszystkich uspokoić… to jest bardzo delikatny, łagodny, przyjemny i naturalny zapach! Nie jakieś tam przetrawione oleje produkcji maszynowej, czy ostre odświeżacze sklepowych półek " class="wp-smiley" style="height: 1em; max-height: 1em;" />" class="wp-smiley" style="height: 1em; max-height: 1em;" />
- Najlepszym dowodem jest jednak certyfikat Islandzkiego Stowarzyszenia Prjónakon
|| []).push({});